potrzebuję się uzewnętrznić, potrzebuję powiedzieć Ci parę rzeczy. potrzebuję powiedzieć Ci, że lubię włączać którąś z tych piosenek, które kojarzą mi się z Tobą, bo wtedy wydaje mi się, jakbym cofała się w czasie. że lubię zakładać Twoją koszulkę i tłamsić ją rękami, udając, że to Ciebie tłamszę, bo wtedy wydaje mi się, że naprawdę jesteś obok. lubię zasypiać ze świadomością, że za poduszkę mam Twoje ciepłe ramię i że obudzę się, czując Twój oddech na szyi. lubię wtulać twarz w poduszkę i wdychać Twój zapach, który jest na niej wciąż świeży. lubię zasypiać z myślą o Tobie, bo wtedy mam pewnośc, żę znów Cię zobaczę w moim śnie. lubię, gdy mówisz mi, że jestem głupia i widzieć, jak się uśmiechasz, gdy powiem coś totalnie beznadziejnego. lubię czuć Twój wzrok na sobie, gdy zaparzam nam herbatę. lubię czwartki, bo wtedy nazajutrz już jest piątek i wiem, że znów tak po prostu będę mogła złapać Cię za rękę. lubię nasze głupie teksty, głupie gesty, głupie miny, głupie akcje. i uwielbiam nasze długie, codzienne rozmowy przez telefon i świadomość tego, że nie muszę przemyślać każdego słowa, które powiem, bo Ty akceptujesz to, jaka jestem, to co robię, to co mówię. uwielbiam w Tobie to, żę jesteś kimś, przy którym czuję się najbardziej swobodnie na świecie.
nigdy wczęśniej nie przypuszczałam, żę tak to właśnie będize wyglądać, że tak właśnie wygląda miłość.
jesteś dla nmie wszystkim. i powtórzę to jeszcze milion razy, obiecuję.