Padam na ryj z upalow. Dzis bylo 43 stopnie w cieniu , jutro ma byc duzo cieplej.
Dla mnie to kleska. Chodze wylacznie w cieniu i nosze klimatyzacje w butelce ktora zamiast nabijac freonem
wymieniam na nowa pelna zimnego browca.
Unikam komputera i tv, zyje w ciaglym ruchu.
Miejscowi sa juz przyzwyczajeni , zyja normalnym zyciem pracuja w polu pod folia, buduja domy i pracuja na robotach drogowych. Nawet przy pow 50 st C nikt kleski nie oglosi.
Co innego kleski zimowe (na zdjeciu jedna z nich , ktora wrzucilem zeby poczuc zludzenie ochlodzenia).
Snieg pojawia sie raz na kilka lub kilkanascie i wiecej lat. To ze zdjecia Polacy nazwaliby topniejacym sniegiem, miejscowi nazwali sniezyca. Zamknieto szkoly, niektore zaklady pracy, basen , silownie i wiele innych punktow.
Wielu ludzi nie dojechalo do pracy, ruch odbywal sie z predkoscia max 30 km/h
As na autostradzie smigal 130 (bezpiecznie jak codzien) co wprawialo innych kierowcow w zadziwienie.
Kurcze ale bylo wtedy chlodno :)