Cale lato spedzilem we wiosce, bez klimatyzacji bez srodka transportu.
Upaly sie koncza niedlugo naprawie samochod - co za ironia losu ;)
Dzis nad ranem wrocilem z imprezy urodzinowej w pobliskiej miejscowosci.
Znajomi solenizanta zapraszali swoich znajomych a oni kolejnych - w ten sposob sie tam znalazlem.
Fajny zwyczaj tak zapraszac. Mnie udalo sie nawet pod koniec imprezy poznac solenizanta, chociaz juz ledwie widzialem cokolwiek na oczy.
Ciesze sie ze mnie ktos wyciagnal na chwile poza miasteczko. Naprawie samochod to bede czesciej jezdzil na podobne imprezy.
Na zdjeciu wspomniany samochod udajacy jezioro ;)