nu i chociaz jedna sytuacja wyjasniona.
nie znaczy nie, a spierdalaj znaczy spierdalaj. i oki. przynajmniej w koncu powiedziane wprost.
czyli czekam az moja M. wroci do Holandii i zabieram ja do najbardziej hujowego pubu w Den Bosch. i bedziemy patrzec na Najcudowniejszego na swiecie Holendra. tzn ja bede patrzec bo M. ma meza xD
co z tego ze Najcudowniejszy holender ma na mnie wyjebane? nic. lepiej dla mnie
ja jestem mysliwy.
zwierze upolowane przestaje wzbudzac emocje....
a oprocz tego jak sie ma ryj jak gowno to pozostaje tylko patrzec
trzeba akceptowac ze jest jak jest
łoooo Tilluniunio mój chyba sobie zrobil septuma. nu chyba ze to sztuczne....