Jejuś dostałam tyle cudowych, pięknych, fanastycznych , boskich, niesamowitych (...) zdjęć ! Mam tak genialnego fotografa że aż się w głowie nie mieści! Ale ja już wiem ... ty chcesz zwyczajnie więcej notek i żebym nie miała wymówek w stylu ' nie mam zdjęć' Ehh no trudno .. będę pisać !

Jeżeli mam porównać wszystkie dni spędzone na zabieganiu i dziwnych zdarzeniach, to definitywnie pierwsze miejsce zajmie dzisiajeszy dzień ( 13 PIĄTEK ,03.2012) ... szkoła jak szkoła nie powinnam się rospisywać ale cóż przykro mi muszę , bo to co się działo dzisiaj było z lekka zwariowane.

Na początek chemia - jak to było ? ' to jest zbyt wykraczające ... oni nie wiedzą co to są stopnie utlenienia' yy czy przypadkiem nikt z nas nie robii idiotów?
Następnie pytanie na angliku ... i znów mam szczęśnie? No cóż chyba przestanę bawić się w jasnowidza i przepowiadać na podsatwie jednej oceny kiedy mnie zapyta. Bo znów będzie suprise i zostanę wyciągnięta wraz z nieszczęśliwacami do 'zgadywania' słówek , które się ledwo przeczytało na przerwie.

Kolejno niemiecki, gdzie mieliśmy FAJNY sprawdzian ... tylko ja mądre dziecko tak sobie zapisało że nic nie było widać.

I finish - biologia .. Paulina jesteś geniuszem sztuki ! na temat reszty się nie wypowiadam.

I znów zdjęcia z Izabelą i tym razem z Gosią a nasze trzy przewalaczki to akysz ! żałujcie że was nie było. Tylko my potrafimy szukać się z 20 min , bo jedna chce do drugiej i trzeciej szybciej dojść. I nadal jestem obrażona za bulwers Izy : ' czemu tu przyszłaś?' xd. Izunia , znów stwierdzę że jesteśmy dziwne... mówimy o tych samych miejsach , które uważamy do ostatniej chwlili za różne, przez co jacyś dziwni ludzie rzucają się na nas od tyłu ....

Miejsówka na sesyjkę oczywiście wspaniała i oryginalna .. tylko szkoda że to taka nowoczesna melina, że aparaty wypadałoby nosić przy sobie. I znów bym mogła to potraktować jak normalne robienie zdjęć .. to nie coś musi się stać. Ja nic nie chciałam mówić ale to brudna woda od początku dziwnie na mnie prztrzyła i  jeszcze komenatrz dziewczyn : Ja wiedziałam że ktoś w tej wodzie wyląduje. Gosia - nie , Iza - nie , to ja owszem ... ale całe szczęście że aparat nie musiał się kąpać ze mną xd.

Wieczorkowy wypad na rowerki ... tak zwykłe rowerki czyli max 15 km. Choć następnym razem wezmę lampki jak się mamy tak zasiadywać w Mc na shake'u i Mc Flurry z torcikiem wedlowskim. Ale mam dla Izy dobrą wiadomość - MAM BONY NA HAPPY MEALE i JEST WESOŁE MIASTECZKO ! do którego wbijamy na karuzelę xd.

I musicie przyznać że mam genialną intuicję do co jazdy w kierunku łódzka - belzacka! I genaianlnie pakuję się pod samochód.... ale przerpaszam i tak nie przebiję ' niemuślnego' rozwalania dwóch opon rowerych Maćka .. tak genialne to nawet my z Karo razem wzięte nie jesteśmy. Choć nie powiem , wyjazdu na czerwonym ( mimo iż na drugim skrzyżowniu też było czerwone ) się pod naszej Karolinie nie spodziewałam .. a jaednak .. mamy na nią zły wpływ.

Weekend zaczął się bardzo miło . Ale cóż w środę chyba najważniejszy konkurs w moim życiu ( przyanjmniej na moim obecnym etapie chemicznym) więc trzeba się wziąć za wykłady ... ale obiecuję odbijamy sobie po egazaminach ! I dziękuję za cierpliwość .

Oj Izabela masz do czytania całe 67,2% ! No więc przyjemnej lekturki !

http://www.youtube.com/watch?v=iMMFFi9FlN0

Nie fajnie jej z tym
nie pytaj czy jej fajnie