an American. who cares.
ma ochotę pisać, ale jakoś nie ma do tego przekonania, coś mnie blokuje. zwrócił ktoś uwagę na to, że nie mogę się zdecydować, czy pisać w pierwszej, czy trzeciej osobie? i co to w ogóle ma być? jakaś gra? czy ja wyglądam na zabawkę? nawet nie jestem pluszowa. sprzeczne sygnały, i znów nie wie, o co chodzi. czy to takie zabawne? pewnie masz teraz na twarzy złośliwy uśmiech. naprawdę, bardzo śmieszne. to męczące, jakaś pieprzona telenowela. zamiast ułatwić i uprzyjemnić sobie życie szukasz, czego, atrakcji? przecież to głupie, nie mamy dwunastu lat! aaaa, zresztą. mądrzejsi ode mnie podpowiadają co innego, ja robię co innego. jak zwykle, po swojemu, i jak zwykle i tak będę pewnie potem zmuszona przyznać innym rację. bo jakby nie można było powiedzieć po prostu 'odczep się wreszcie' (miała na myśli nieco dobitniejsze słowo), albo 'bądź'. nie można? pewnie, że można. argh, zaczynam nie cierpieć. nie lubię się narzucać, nienawidzę, więc tego nie robię..
edit: 29 listopada 2010.
nie ma ochoty usuwać, ale nie ma co z tym zrobić. no to cześć!
do something, use your imagination.
Fisz - Bla Bla Bla. a Ciebie nie lubię za to, że mi jakiś rap sprzedajesz!
edit: cześć, jak tam?