I co? I po feriach... Dobrzeee było ;D.
Nasze aktualne motto? 'Aby do maja!' ;).
Doszłam do wniosku, że mam jakąś manię sprzątania...
Eee... Tak, tak pedantyzm wrodzony :P.
Czy coś się zmieniło?
Tak, po raz pierwszy od dwóch lat poczułam się naprawdę wolna, niezależna i z jakąś tam lepszą perspektywą.
...,bo najgorzej jest tkwić w miejscu. Stać nieruchomo i patrzeć jak wszystko przemija. W pewnym momencie po prostu zdajesz sobie sprawę, że najlepsze lata Twojego życia uciekają Ci przez palce. Dochodzisz do wniosku, że musisz coś zmienić, wahasz się, ale w końcu podejmujesz decyzję. Ludzie pytają: 'Nie żałujesz?' Odpowiadasz: 'Nie. Przyzwyczajenie nie pokaże mi czym naprawdę zwie się miłość ;).'