tak ogólnie to cześć.
mama mnie zwlokła z łóżka, mimo, że jestem obłożnie chora./no dobra, może i nie.../
byłam w szkole nie ubrana w mundurek, jak to powiedziała wspaniała pani S. /a dupa, nieprawda! owszem mam różową bluzkę, ale zarzuciłam na to szarą koszulę, litości. pozatym różowy to
prawie granat, no/.
kot na mnie leży i stęka, o 15 czeka na mnie spotkanie z historią, dostałam 5- z anglika, a dziś wieczorem mam randkę z fizyką, bo jutro o 7 sprawdzian, tfe! i polski, bo w pt będzie godzina wych...
a ciacho jest
moje.