Jeju, jeju. Ciężkie życie.
Niedziela, ah, niedziela, lepiej nie przypominać.
Jak będe miała jeszcze raz takie dziwne coś to wiem czemu.
Poniedziałek, chora ja, cały dzień przespany, cudnie.
Wtorek nauka.
Środa egzamin i jak cudnie poszło.
Dzisiaj to samo. 4 może być.
Co więcej. Jeszcze tydzień i koniec sesji.
Oby jeszcze jeden z tych 2 przedmiotów zaliczyć a jeden do poprawki i jakos dam rade.
Dziwne rozmowy;D
Ale kurde śmiesznie przynajmniej.
Dobra, nie ma mnie, bo sesja i cos tam cos tam;p