


"Zapach tytoniu miesza się z zapachem truskawek. Jego perfumy z zapachem potu.
Kochały się w Nim wszystkie, a On kochał się z wszystkimi. Zawsze ten sam schemat: zupełna obojętność, chwila zainteresowania, kilka wspólnych imprez, alkohol, łóźko (najlepiej jej), stosunek, przytulenie, chwila snu, pocałunek w czoło i odejście, na drugi dzień sms typu 'było wspaniale, ale nie chcę problemu, Ty zapewne też nie'.
Nie przeszkadzało to żadnej, każda znała swoje miejsce, nie mogła się sprzeciwić, bo w innym wypadku znajomość dobiegłaby końca. (Te bardziej naiwne sądziły, że to początek pięknej bajki i mściły się na Jego byłych. No cóż, niektóre bajki szybko się kończą.)
Pojawienie się nowej dziewczyny w grupie przyprawiało pozostałe o dreszcze, wiedziały bowiem, że to będzie ta kolejna, dla której, być może, już podczas tego spotkania On na kilka godzin straci głowę. Każda tęskni. Każda na swój sposób wspomina chwilę bycia tą jedyną. Niektóre z nich nawiązały nawet przyjaźnie z 'rywalkami' w nadziei, że będą się częściej z Nim widywały. Nic z tego. Każda jest na chwilę, nie na więcej."