Hej!
data opisu dnia: 04.04.2012r
Wstałam o 8:45 uszykowałam się do szkoły i poszłam. Odziwo chciał mi się iść bo były tylko 2 lekcje a potem do gimnazjum nr. 3. Przyroda jakoś minęła tylko, pani powiedziała, że mam lenia do potęgi entej! łoooł!
Polski tez jakoś minął. Na polaku oglądaliśmy film "Johny English" były śmiechy. Az wkońcu do tego gim. jechaliśmy autobusem i gadaliśmy z panią o testach dowiedziałam się, że to były testy najdtrudniejsze od kilku lat. WOW!
No ale cóż jak będzie tak będzie. Dojechalismy wysiedlismy i pozliśmy. Pani otworzyła nam szatnie zosawilismy rzeczy i OK. Oprowadzali nas po całej szkole. Wcale tam tak źle nie jest! Wyszłam z uśmiechem na twarzy!
Przyszły do mn dziewczyny Natala i Karo! Ale te ich sny hehe! Byłoo meegaa! Potem z dziweczynami poszlam na chwile do babci i wrociłyśmy spowrotem. Około 15:00 poszłam odprowadzić je i wróciłam do domu. Mama weszła i powiedziała, że jedzemy na szczepionkę! Oki odpowiedziałam. Czekałyśmy 1 godzinę zeby wejsc na 2 min do gainetu na badanie. Myślałam, że bedzie bardziej bolało ale nic nie czułam. Strasznie mn reka bolała i nadal bolii!
Zadzwoniłam do Karo i Natalii czy ida jtr ze mn na basenn! ale żanda nie mogła. Wyszłam na dwor i poiedziałam z Basiulą i Adusią
. Oh Ada te nasze kaloszee! Kałuże ! hopp a czemu ty nie skaczesz?
Wróciłam koło 21:00 do domu i weszłam na sajpaja i gadałam z Basia i Ada do 24:15. W miedzy czasie poszłam się kompać i umyć łep! POszłam spać i tadamm!
Paaaa!