Coś mnie wzięło na napisanie notki, choć pewnie o tej godzinie nikt jej nawet nie zauważy. Może to i lepiej?
Wszystko się.. zmienia. Jedno na lepsze, drugie na gorsze. Ale mogę szczerze przyznać, że ja się trzymam. Najmocniej jak potrafię.
Zwłaszcza, że mam tę garstkę ludzi, która mnie wspiera, którą mogę nazwać rodziną. Nigdy bym nie przypuszczała, że z takiej ogromnej ilości ludzi, zostanie właśnie taka mała garstka. Ale ilość nie ma znaczenia. I teraz to zrozumiałam. Dopiero, aż wstyd się przyznać co?
Ale jednym mogę się pochwalić. Jutro obchodzę pierwszą rocznicę związku. Magical, isn't it? Taak. Jutro minie wspaniały rok bycia z moim najukochańszym mężczyzną. Jestem z nas dumna, że daliśmy, dajemy i będziemy dawać radę. Bo kiedy czegoś na prawdę się chce, to się to osiąga. A ja zawsze obiecuję się starać, choć nie zawsze potrafię. Musimy dążyć do naszych celów, marzeń by życie miało jakiś sens nie? Hah, robi się poważnie. A tak już mówiąc ogólnie, to ferie mogłyby się nie kończyć.. Wspólne obiady, zakupy, wygłupy. Takie dni kocham Misiaczku :* I proszę o więcej! Mam nadzieję, że plany wyjazdowe niczego nie zmienią. Nie chcę bać się przyszłości. Nie chcę jej widzieć bez Ciebie. Wierzę, że dam radę, że my damy. (Z pewnością te zdania są źle gramatycznie.. czy jakoś tak, ale nie ważne! Póżno jest) W najbliższych planach mam odwiedzenie mojej kochanej siostrzyczki w Stargardzie. Myślę, że wszystko wypali. I need it.
A w następny poniedziałek powrót do starych murów, brudnych ławek i gwaru na korytarzach. Uwielbiam to.
Pozwólcie, że pójdę już spać. Coś mi się wydaje, że ta notka trochę bezsensowna jest. Ale prosto z serca nie? Najważniejsze.
Trzymajcie się. Jeszcze tu zajrzę.
Bardzo Cię kocham Tygrysku :*