Dziwne są koleje losu.
Jakkolwiek jednak by nie było, każde doświadczenie uczy czegoś ważnego i wzmacnia nasze wewnętrzne "Ja".
Ostatnimi czasy stworzyłam "scenariusz awaryjny" własnego życia i o dziwo... wersja "literacka" skreślona oczami wyobraźni nie była wcale taka zła. Wszystko zależy najwyraźniej od perspektywy, z której spoglądamy na nasze codzienne banalne wzloty i upadki....
...
...
...
"Prześliczna jest!"
"eee co najwyżej przeciętna z nachyleniem na ładna.."
"Śliczna i basta!!!"
No i mosz. Wyrosłam na główną adwokatkę pana X, z którego dumnam niczym zatroskana siostra :)
Czasem coś w życiu nie wyjdzie, pójdzie nie tak jak zaplanowaliśmy, a los skrzętnie wykorzysta możliwość pokrzyżowania naszych ścieżek. Cudowna jest świadomość, że nawet odchodząc odrobinę "za daleko" jest jeszcze szansa odwrócić głowę i w te pędy ruszyć przed siebie, w przebytą już z pozoru drogę, która jednak okazuje się być zupełnie innym szlakiem.
Czasem pewien rodzaj uczuć nie wypali... Mimo to, gdzieś w nas pozostaje odpowiedzialność i świadomość, że za tym kimś, z kim kiedyś w życiu nam nie wyszło staniemy murem zawsze i wszędzie, a ten ktoś zawsze znajdzie czas by nas wysłuchać, wesprzec i zrozumieć. A wszystko to będzie lepsze, prawdziwsze i... czystsze.
Ma być i dobrze że jest :)
Dziękuję:)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24