Wyjazd na spływ kajakowy jak najbardziej za ;D
Na zdjęciu pokaz "rozgrzeweczki" przed ognichem xD
Jednak spływ rzeką Drawą był mega ;)
18,3 km cały czas wiosłując w kajaku, a do tego przeszkody wodne, gdzie było trzeba zeskakiwać do wartkiego nurtu, woda po pas i kajak przeciągać na drugą stronę barygady z drzew na wodzie. Test dla samego siebie, ale było dobrze ;D
Oczywiście podczas spływu było trzeba się też doładować procentami, a ludzie coś hojni byli dla tych "młodszych" :P
Żużel w zeszłą niedziele odwołany, więc jednak będę na Loko :)
Niedługo jakiś grill się szykuje, grubsza impreza trzeba będzie się zabawić :D
No to chyba jak narazie wszystko ;)
PS: Cały czas coś nie daje mi spokoju.
"Co z oczu, to z serca."