jedno wielkie KURWA.

tylko tyle mam do powiedzenia.

chcę schudnąć, chcę być z wami, nie tylko przez chwilę tak jak zawsze, tylko cały czas. po prostu chcę. czemu nie mam tej pierdolonej silnej woli?! dokończe tylko paczkę szlugów i rzucam. postanowiłam, panienie dozowolone tylko na imprezach i to jeszce nie zawsze. jaką dietę polecacie? tylko nie z liczeniem kalorii i najlepiej jakaś dieta bez mięsa.ewentualnie po prostu zamienie mięso na coś innego. impreza w grudniu! muszę być chuda. to znaczy chudsza niż teraz. jak to zrobić ? tak wiem, ćwiczenia. tylko kiedy ja je zdąże zrobić? najwyzej będe zarywała noce, nieważne! już o n im tak nie myślę, moze przez to, zę sie nie widujemy. a co by bło gdybym go znów spotkała? znów co kilka minut pałetałby sie w mojej głowie ? mozliwe, choć chcę go zobaczych, chcę ujżeć jego uśmiech i popatrzeć na niego. nie wiem czy to wyszłoby mi na dobre. boze, czy 15 lat róznicy wiekowej to nie za dużo? nic nie wiem

nowe postanowienia:

1. ostatni posiłek o 19:30

2. ćwiczenia minimum przez 3 dni w tyg

3. brak słodyczy

4. brak jasnego pieczywa

pewnie zapomniałam o najważniejszych rzeczach. musze sobie wypisać te zasady gdzieś, zebym je zaswe widziała i napisać jakąs motywację. ON - myślę, ze to najwięksa motywacja.

pomocy,

liczę na was