Ludzie z biegiem czasu tak strasznie sie zmieniają
Kiedy miałam jakieś 5 lat w wielkim napięciu czekałam na
te koziołki... aż wyjdą... z radosną miną liczyłam ich zderzenia głowami...
teraz? Mina lekkiego zarzenowania... żarty...
"śmiesznie by było gdyby wyszły i odwróciły sie do wszystkich tyłkami, wypięły i schowały spowrotem"
a jednak takie ciepełko w serduszku gdy patrzyło sie na przedszkolaki zgromadzone i wpatrujące w wierze...
Zazdroszcze im?!Tęsknie za dzieciństwem?
możliwe...
ale kto nie tęskni?!
Beztrosko bez wielkich problemów
(co nie znaczy ze moje problemy teraz sa niewiadomo jakie poważne)
z wiecznym bananem na ryju
bez znaczących obowiązków
potrzebuje wyjechać gdzieś sama
i sobie wszystko poukładać
nabrać ochoty do robienia czegokolwiek
bo chyba mi sie w dupie lekko poprzewracało
i Pan Księżyc tak rzadko teraz zagląda przez bajeczne okno...
A <3