Wszyscy dookoła coś się w związki poplątali... Znaczy - niektórzy się poplątali, wpakowali inaczej mówiąc, a inni byli jak najbardziej pewni swojego wyboru... No, mniejsza. Wiecie, o co mi chodzi.
Tak się rozglądam teraz no i... Jak to powiedział tzw. Debil X - "Teraz się tak rozglądam, a prawie wszyscy z mojego roku nagle są narzeczeństwem, już nie mówiąc o tym, ile par się w tym roku hajta!"
I cholera... Nie tylko my to zaobserwowaliśmy.
Że niby jaskółka chce być uwięziona, tak? A później nagle nie ma kobiety ("niektórzy mają kobiety"), jest muzyka ("ja mam muzykę")... Tak.. Ja też nie mam kobiety :), mam muzykę; MAMY muzykę, siebie niestety nie mamy... Hm...
To chce wreszcie być uwięziona czy udaje, że na to leje? Jaskółka z bolącym sercem w końcu musiała przyjąć do wiadomości, że najwyraźniej :] dostała kolejnego kosza. Nosz kurczę, czy myśli, że tego naprawdę nie widać?
A powiedz Ty mi Słonko o co Ci chodzi, do cholery jasnej.
No i jeszcze dzisiejsza wymiana privów. Poczułam się zdradzona. Najpierw komentarze, czyja to ja jestem, a potem wieść, iż Konrad ma focha na dwa dni i się nie odzywa - no! Zawsze się śmiałam z jego scen, ale w tym momencie (po poznaniu powodu) rozumiem go całkowicie i w milczeniu potakuję ze smutkiem. Zostało to skwitowane krótkim "następna...". Kit z tym, że jeśli chodziłoby o mnie, to bym Konrada nie rozumiała, ale ja to ja, a kto inny to kto inny :P.
Stojąc na 11. piętrze jednego z bloków i przyglądając się pętli tramwajowej z okna, twardo postanowiłam, że kupię sobie literkę i będę ją nosić. Trochę potajemnie.
Zamierzałam to już w wakacje, to będzie skrót od "wypierdalaj" bądź "wdupie".
Aha - jasne. W tym momencie boję się zaglądać na tyły moich zeszytów, coby nie uświadomić sobie, co tak naprawdę miałoby to oznaczać.
GODZINA GLONOJADA...
A tak w ogóle to chyba średnio umiem cokolwiek na jutrzejsze (sorry - dzisiejsze!) sprawdziany. Ale mam z głowy już większość ocen. Byle tylko zacząć się uczyć od tego półrocza no i podciągnąć się... Nauka wcale nie jest taka zła.:] AHAA jasne.
-Ja nie rozumiem fizyki!
-Ale fizyka rozumie Ciebie.
Ciekawostka: z biologii więcej zagrożeń niż z fizy!
Podejście pani K. (biologia):
-Ja muszę realizować podstawę programową! Nie robię na tych sprawdzianach nic, co by nie było omówione wcześniej na lekcji albo czego nie byłoby w podręczniku! Wy się po prostu nie uczycie!! [ta, najlepiej na uczniów wszystko zwalić :>]
Podejście pani D. (fizyka):
-Hmmmm, ten temat sobie ominiemy... I tak go nie zrozumiecie... [kocham ją:)]
Dialog z panią D.:
-No i co, rozumiecie? - Pyta nas z tajemniczym uśmiechem
-Taaaaaak... - Pomrukuje klasa, no bo coś tam zrozumieliśmy w końcu (uwaga - klasa ścisła w połowie, jak to z profilu wynika!).
-Oooo! To jestem w szoku! Wy pewnie też jesteście w szoku? - no i banan, nie ma to jak docenić zdolną klasę ;D.
A teraz trochę filozofii. Czy inneh gadek pod to.
Tylko się proszę nie przewrócić ;).
Oczywiście odpowiednio ubrane w słowa i przełożone na ludzki język - zgadnijcie, co za pojeb mógł to napisać.
Z serii: "Człowiek musi być zwierzęciem, tylko takie zachowanie jest naturalne."
(PM 30,11-2008)
"Idziesz przez park i zaprawdę powiadam Ci: weź liścia i żryj go!"