Bla, bla, bla...

Tym razem zdjęcia nie będzie, bo zwyczajnie nie zrobiłam ;d. Trochę żałuję, bo pierwszego dnia było od groma śniegu i ładnie. Prawie mnie zasypało. Chciałam strzelić coś koło kasztanków, ale zapomniałam, jak do nich doszłam. Później przyszła odwilż (czyli kiedy dreptałam do samochodu, miałam mokre spodnie prawie do kolan) i wsio. Nie było czego fotografować.

"Przynajmniej śnieg zobaczyłaś" - humor wysokich lotów. Jakbym nigdy nie widziała.

Oczywiście przygód pociągowych cała masa. Jedną z nich spotkanie we Wrocławiu. To było cool ;d.

Co do spotkania tak wyczekiwanego i jego szczegółów, o które mnie już parę osób pyta: HA HA HA, czy ja tego nie ujęłam wcześniej jako "poracha"? xD

Teraz ujmę inaczej.

Poracha do sześcianu :D.

Cztery punkty, które mnie rozbawiły niezmiernie, Dominik stwierdził, że więcej mnie lubi, bo jestem ostra babka. A ja tylko napisałam, co sądzę o jednej osobie ;d. Tak to jest, jak się dzidzi oczka otworzą i widzi więcej.

OFICJALNE OŚWIADCZENIE: ocknęłam się!! ha!! (no jasssne...)

No cóż. W pociągu siedziałam na gg i pisałam aż do wyczerpania baterii, a raczej do 1%. Dowiedziałam się, że jakaś cholera jasna Katalonka z wymiany koniecznie chce mnie poznać. Znaczy... Siostra jednego kolesia. Mniejsza o to, i tak nie wiem, o co jej chodzi. Caps lock i przedłużanie, niczym K. pomieszana z N. Masakra. Męczyła o mój numer gg i męczyła, może dostanie, jestem bardzo sceptycznie nastawiona. Widziałam tylko część rozmowy dotyczącą mnie, mam dostać resztę (kontrola hehe) i pewnie poziom mnie nie zachwyci, ale w końcu to inna kultura i niekoniecznie takie zachowanie jest ....nie bardzo. [caps lock i tona emotek oraz przedłużanie wyrazów - to raczej dobrze nie świadczy o nikim...]

Ale jeden plus dla niej, zakochała się w Mikim xD. Bo to on u nich mieszkał, w sumie u jej brachola, no ale wiadomo, rodzinka.

Ja się jej wcale nie dziwię. No, moze trochę.

A poza tym dzisiaj mija miesiąc.

[zabawne, ciągle ostatnio odliczam miesiące - od Sylwka, od urodzin M., blablabla :D]