photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 LIPCA 2010

 Czytać od poprzedniej notki!!!

Pewnego słonecznego dnia Aides wstał wcześniej, dręczyły go koszmary i myśl o nadchodzącej wojnie
Leżał tak jeszcze kwadrans pomyślał że zrobi sobie podniebną wycieczkę na jego smoku
Smok piękny i potężny o szmaragdowej łusce mieniącej sie w swietle słońca jak tęcza
A nocą gdy księżyc świeci, błyszczy się in jak swietliki migające w lesie rusałek
Młody książe zabrawszy swój sztylet wykuty przez kowala ze smoczego pazura skierował się nad polanę smoków
Tam wszystkie żyją i regenerują siły po to by bronić królestwa podczas wojen
Aides wspiął się na drzewo na którym spał i szepnął, że zrobią sobie lot o wschodzie słońca
Smoki to najpotężniejsze istoty i rozumieją elfidzką jak i ludzką mowę, wskoczył na niego, a on wzil się w powierze delikatnie jak ptak
Zrobili jedno kółko nad królestwem i wzbili się wyżej w stronę bezchmurnego nieba
Widząc stado płynących ptaków po jeszcze cłodnym wietrze przyłączył sie do porannych zwiadów elfów
Bawiły sie tocząc kółka latając jeden za drugim przelatując pomiedzy drzewami ocierając skrzydłami o taflę wody
-Na Czarną Góre - książe krzyknął
Jego toważysz wzbił się wyżej ku pasmie gór, a on sam złapał się mocniej i zbliżył głowę do smoka
Nie minąwszy pięć minut byli już przy szczycie, a smok stanął na skale by Aides mógł podziwiać ich królestwo
-Pomocy- po chwili usłyszał - Zostaw mnie!
Zobaczył wielkiego słotego orła a obok niego drobną postać która wołała o pomoc, bez zastanowienia zaczął biec w tamtą stronę
Jak prawo elfów nakazywało, by bronić tych co sami nie potrafią się obronić, biegł coraz szybciej co sił w nogach i na ile strome zbocze pozwalało
Widząc jak ptak podchodzi bliżej a kamienie rzucane przez nieznajomą nie pomaga wyskoczył do uschłego drzewa złamał gałąź tak wielką by ptak ją odczuł
I z całych sił rzucił w głowę orła, on ujżawszy złapał w dziub i połamał, rozprostował sprzydła odpychając elfkę upadła na ziemię i straciła przytomność
Aides szybkim ruchem wyciągnął sztylet i skoczył ku lecącemu w jego strone ptaku i złapał jego szyji szarpiąc się o mało nie zrzucił dzielnego elfa
Wiedział że musi go zabić jak najszybciej żeby nie odleciał nad przepaść, złapał mocniej sztylet i wbił w głowę orła
Machnąwszy jeszcze raz sprzydłami spadał w przepaść tego książe bał się najbardziej, ujżawszy zdrowe drzewo skoczył i złapał sie go
-Udało się - powiedział sam do siebie - tylko kim ona jest
Trzema skokami znalazł się obok elfki, powoli podszedł i klęknął obok niej, pomyślał że to najpiękniejsza istotą którą kiedy kolwiek spotkał, a ona powoli zaczeła otwierać oczy i zobaczyła go
-Kim jesteś? - wyczerpana powiedziała - Jak się tu znalazłeś, gdzie ten ptak?
-Aides me imie brzmi, ptak nie żyje jesteś już bezpieczna, a co osoba o takiej urodzie jak ty tutaj robi, to chyba nie najlepsze miejsce dla młodej elfki nie sądzisz?
-Dziękuję - szepneła - ten ptak, porwał mnie gdy podziwiałam wschod słońca nad rzeką i zabrał mnie tutaj, a reszte znasz
-Proszę powiedz, jakie imie zdobi Twoją osobę - z uśmiechem powiedział -  o wlosach białych jak ośnieżone czubki białych gór
Usta czewone jak zachodzące jesienne słońce, a oczy koloru porannej mgły...
-Naren - zawstydzona cicho odpowiedziała - Ty również przystojny o panie...
Słońce kierowało się wyżej, robiło się cieplej, a towarzysz młodzieńca przyleciał
-Zzza Toba... -przestraszona powiedziała
-Nie bój się - odparł Aides - to mój przyjaciel
-Przyjaciel? - ze zdziwieniem rzekła - w mojej krainie smoki to bestie bez uczuć służące tylko do zabijania i transportu
Naren wstała i otrzepała się z pyłu i popatrzała nieziemskie uwodzącym wzrokiem na księcia, on jak zaczarowany patrzał na Nią
Serce jego zaczeło bić mocniej, źrenice rozszeszyły mu się, a na jego ustach pojawił się uśmiech jaki od dawna nie widnial na jego twarzy
-Kocham Cię - naraz powiedzieli zacząc się całować
Po chwili zrobili krok w tył próbując to wyjaśnić zaczeła się drobna kłótnia...
-Jeśli to prawda zdobądz dla mnie Viral za trzy dni spotkamy się w tym samym miejscu, dowiedziesz mi tym, że to nie puste słowa
A Ty jestes godną osobą na zwiążenie dwóch osób po świata kres...
(Viral to kwiat świadczący o bezgranicznej miłości i poświęceniu, rosnący bardzo rzadko
O czerwonej barwie i wspaniałym zapachu...)
-Aides, daję Ci moją chustę byś pamiętał o mnie i o naszym spotkaniu, pamiętaj trzy dni i trzy noce nas dzielą od spotkania
Księżniczka Naren wołając swojego smoka skoczyła w przepaść by po chwili wzbić się w niebo i polecieć w stronę zamku
Zacisnął chustę w dłoń, popatrzał w jej stronę i uśmiechnął się...
-Wracamy - rzekł do smoka - będą się martwić o nas
Wskoczył na niego i zlapał się z całych sił, a smok wzleciał w stronę połódniowego słońca i kierował się na wschód, do zamku
Cały dzień książe chodził jakby zaczarowany,o niczym nie myslał tylko o Niej
Gdy słońce na niebie zaszło już za czerwienią drzew, a księżyc wyłonił się zza gór, poszedł do tutejszego szamanki
Zapukał do ogromnych drewnianych drzwi z zawieszoną głową jelenia u góry
-Wejdz Aides - powiedział tajemniczy głos przez otwierające się drzwi - Co Cię sprowadza o tej porze w moje skromne progi
-Viral...
-Cudowny kwiat - przerwała mu elfka - o wspaniałej mocy leczenia najwiekszych ran, a nawet leczący śmierć
Jest to kwiat bogów, rozesłali po świecie jego nasiona by przynosiły miłość i leczyć istoty żywe
Bo tak jak leczy tak jest okazaniem miłości i poświęcenia, każdy król kiedyś ofiarował królowej jeden taki kwiat
-Ale..
-Znalazłeś go? - znów mu przerwała - Gdzie? Masz go, zerwałeś?
-Przyszedłem z pytaniem gdzie mogę go znaleść
-Ach tak... - skierowała sie do wielkiej starej księgi i zaczeła czegoś szukać - Vital mówisz...
Chwilę zajeło tajemniczej elfce znalezienie własciwej strony, otarła ją z kurzu i zaczeła czytać
Książe chodził po pokoju i przyglądał się różnym dziwnym rzeczom, piórom złotych orłów, łuskom smoków,
Oczom dwu głowych żab, wszelkiego rodzaju ziołom i kolorowym płynom w probówkach
-Daleko na północy - zaczeła szamanka - znajduje się miasto krasnoludów na wschód od niej znajdziesz górę, całą zieloną od drzew
W tym lesie znajdziesz strumień, a na jego początku znajdziesz te kwiaty, lecz musisz uważać na stworzenia które spotkasz po drodze
Wielkie trole orły, smoki skaliste, gobliny, cyklopy... I nie zblizaj się do cmentarzyska
Opanowane jest przez zmory i kościelce nikt żywy nie wyszedł z tamtąd, to bestie bez uczuć zrobią wszystko by powiększyć ich armię
Narysuję Ci mapę...
Szamanka rysując mówiła jakie miejsca ma omijać a gdzie może znaleść pitną wodę...
-Proszę - powiedziała - I idz teraz połóż się bo czeka Cię daleka podróż
Aides posłuchał jej i poszedł do swojego pokoju, położył się, przytulił chustę, zasnął i śnił o Naren..

Komentarze

dziubekm93 Dlaczego nie ma nic nowego????
10/08/2010 23:11:32
~DORAG Fajne pozdrawiam Doragon
07/08/2010 13:35:23
izumi moczysz w cilit bang i z głowy xD
04/08/2010 11:50:08
izumi jak tylko wypucujesz i odciski palców zmyjesz to okej ;D
04/08/2010 9:04:00
forgottenplace a później poszli do gc expić.
03/08/2010 22:57:31
~Acki pykło.. bardzo pykło..
30/07/2010 23:26:17
dziubekm93 Dziękuję...:-):-**
30/07/2010 19:02:57