Nic . Wielkie , a nawet ogromne nic . Ostatni dzień szkoły i weekend - nareszcie . Mam nadzieje , że w tym tygodniu wypali mój wyjazd na K . Poza tym wczoraj na spacerze coś mnie tknęło i pomyślałąm o tym , co bolało i ... NIC . Ciszaaa ;)) Pełna perfekcja. Nawet nic nie zakłuło . Wolnośśść. Tak to mogę nazwać . ;] A teraz co ? Teraz nic . Co bedzie to bedzie a ja będę korzystać .
Yhym ! . I jeszcze z Olcykiem musze poważnie pogadać ;**
***
Wczoraj o nim myślałam. Brakuje mi go . Czasami bardziej , a czasami mniej - ale zawsze kocham . Może moja wczorajsza rozmowa sam na sam ze sobą to sprawiła ?? A wiec . Dzisiaj rano wstałam i jak zwykel zanim się ogarnęłam troche czasu minęło . Włączyłam muzyke a tam : 'Ostatni' E. Bartosiewicz. . Wieki tej pisoenki nie słuchałam, bo za bardzo bolało . Ale to nic. Jak się pakowałam to wypadło jego zdjęcie ze mną w górach,a le skąd ono się wzięło ? Wydawało mi się , że wszystkie zdjęcia spaliłam, ale tylko to jedno chyba zostało. Łzy same leciały . Z tęsknoty . I jeszcze ten napis z tyłu: Być wolnym ... to nic, ale odzyskać wolność to niebo . [J.G.F] . Nie wierze w takie bzdury , że właśnie przez wczoraj mi to zdjęcie dzisiaj wypadło . Ale dzisiaj rozumiem , że odzyskałam wolność. Jestem sama dla siebie i dla przyjaciół - narazie wystarczy ;)) .
R. [*]