Mateusz i kotek Kłopotek odpoczywają;D
Kocham ten uśmiech;*
Wczoraj mój synuś miał ciężki dzień.. O byle co płacz, wręcz bez powodu.
A ja musiałam dzielnie to znosić mimo gorączki i przeziębienia.
Dziś na szczęście lepiej:)
Nasze króliczki małe w króliczarni już buszują. Mateusz napatrzeć się nie może;)
Złapaliśmy dziś motylka, siedzi sobie w słoiku i pewnie z utęsknieniem czeka aż zostanie wypuszczony.
Powoli wymiękam, najpierw pralka się nam zepsuła i trzeba było kupić nową, a teraz się okazało, że nie opłaca się naprawiać laptopa, bo poszła płyta głowna. I laptop też będzie trzeba kupić nowy. A wszystko na przestrzeni zaledwie jednego tygodnia:(
Jak sięm wali to się wali.
Ale trzeba myśleć pozytywnie;D