list napisany w 18 rocznice śmierci Kurta

"Dlaczego właściwie do Ciebie piszę ? Przecież ciebie nie ma, to bezsensu, jak wielu powie. Ale w tym wszystkim jest sens. Ja go widze. Może zwariowałam, ale nic mnie to nie obchodzi. Lubię do Ciebie pisać, nawet jeśli Tobie to przeszkadza. Obchodzę 5 rocznice Twojej śmierci. Moje dni są puste, jedynym kojącym dźwiękiem jest Twój głos w piosenkach. Urocze jakim umiałeś być człowiekiem...jakim umiałbyś być człowiekiem. 5 kwietnia jest najsmutniejszym z moich dni. Co roku od 5 lat, odkąd Ciebie usłyszałam i wpoiłam sobie bezgraniczną miłość do Ciebie, zadaje sobie jedno pytanie. DLACZEGO ? (jest to przeraźliwy krzyk w mojej głowie, który sprawia, że jest jeszcze tragiczniej). Wiele ludzi popełniło samobójstwo. Zakończyło swoje życie w ciągu paru sekund. A Ty ? Jak to zrobiłeś ? A może ktoś zrobił to za Ciebie ? Miałeś ułożony plan ? Byłeś zmęczony tym wszystkim ? Czemu zostawiłeś Frances ? ODPOWIEDZ! Już nigdy nie usłyszę nowych piosenek, wywiadów...nawet nie poznam odpowiedzi na pytania, które codziennie Ci zadaję. Zostaną tylko stare złożone w myśli słowa, które znam na pamięć. Tak cudowne myśli..

Byłeś idealny, Aniele. I pozwoliłeś sobie odejść. Męczenniku.

Czy życie nie jest piękne ? Kto był tak brutalny, że popsuł ci tę wizję ? Narzekałeś na świat. Mogę Cię teraz jedynie pocieszyć - nic się nie zmieniło. Dalej jest to samo gówno. Ale mogliśmy się z tego cieszyć, mogliśmy na to splunąć, dalej robić swoje, nie pozwalając grungowi umrzeć. Ale jesteśmy my. Ostatni...Twoi fani, którzy nadal wierzą w to gówno. Nadal w tym trwają i są z tego dumni. Widzisz co z nami zrobiłeś ? Za to Ci dziękujemy. W nas zawsze będziesz żył. Pozdrów innych w Niebie. Kiedyś razem się spotkamy. Kochamy Cię"

nie wiem dlaczego to ujawniam. chyba dlatego, ze pierwsza zrobila to Ada. ale ciesze sie ze to pokazalam. moze moj list nie ma zadnego sensu, ale jest do faceta mojego zycia. a zdjecie, ktore wstawilam jest moim ulubionym. odszedles a jednak jestes..