I nienawidzę was z całych sił... Mogła bym was zabic! wszystkie... ale niektóre z was zasłużyły sobie na specjalne względy...

Żyjecie sobie szmaty, gdzieś daleko, w obcej, ale jednak tak bliskiej przestrzeni...mijaja tygodnie, miesiace, lata... a ja wcale nie przestaję brzydzic sie wami... Jednak mimo wszystko jestescie przegrane... wiecie o tym.

Ale czy ja to wiem?

A Ty... Ty bylas najgorsza... najbardziej podstepna i przebiegla... tylko o Tobie tak malo wiem, Ciebie boje sie najbardziej, choc nigdy go nie mialas, nie doknelas, nie poczulas.... To wszystko jest dla mnie sekretem... tylko Wy znacie cala prawde.

To wciaz boli.

Mogłabym wziasc noz i wbic Ci prosto w serce....

Wielki ukłon i szacunek dla Ciebie... niszczycielko... nie udalo Ci sie zburzyc niczego, ale zrobilas cos duzo gorszego... kazesz zyc z dnia na dzien z niepewnoscia i znakiem zapytania... 

Czy to przestanie kiedys bolec do cholery!!!!