Przy nim WSZYSTKO staje się możliwe :)*
Po spotkaniu z Mistrzem cz.2
"Całe życie nabrało tempa ;)"
Jak wczoraj wspomniałam w piatek miałam okazję zobaczyć się wreszcie z moim Mistrzem - Arturem Cieciórskim ;))
Podczas rozmowy mieliśmy okazję poruszyć pare naprawdę niezwykłych dla mnie spraw i żeby zdażyć z planami już wszystko powoli wprowadzam w życie ;))
Zdecydowałam m.in, że nie zrezygnuję z mojego stylu jakim jest disco-dance póki czegoś porządnego jako solistka w tym nie osiągnę. Arturowi było łatwiej - jako 8 krotny Mistrz świata mógł ze spokojem przejśc na hip-hop ; ) Swoją drogą... Nie możemy obydwoje zrozumieć dlaczego disco jest wciąż tak traktowane... ; Ludzie! To nie lata 80te, szerokie dzwony i młynki nad głową! To wymagający niezwykłej energii i ogromnej siły taniec, z domieszką gimnastyki, czasem akrobatyki i masy seksapilu.
Co prawda Artur stwierdził, że w swoim obcisłym, czarnym lateksie i żelu na włoskach przypominał geja i nie moze do dziś uwierzyć, że dał się tak charakteryzować przed wyjściem na scene ;P Ale jak dla mnie i tak był tam najbardziej męskim i seksownym mężczyzną ;) O czym z resztą nie omieszkałam poinformować ;P Nie było to w żaden sposób krępujące z racji tego, że mieliśmy już kiedyś okazję porozmawiać na ten temat ;) I Artur doskonale zdaje sobie sprawę, ze zanim go poznałam miałam jego plakaty w pokoju i z otwartymi ustami oglądałam każdy event w telewizji z jego udziałem ;P Haha.
Martwię się tylko trochę, że nie rozwijam się wystarczająco, jestem praktycznie samouczkiem, w zespole po prostu prezentują to co i tak sama stworzyłam u siebie na sali gdzie codziennie pracuję nad ciałem i techniką. Ale jak się okazało - to normalne! ;)
A: "Wiesz Monia... Bo w życiu każdego tancerza przychodzi taki moment, że trener nie jest już w stanie nam pomóc. Kiedyś zawsze UCZEŃ PRZEROŚNIE MISTRZA. I to normalne. Mnie też prowadzili tylko do pewnego momentu. Potem rozwijałem sie sam, dawałem tylko swoje pomysły. Zawsze będę darzył ogromnym szacunkiem p.Mikołajka, ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że jestem już od niego lepszy ;)"
M: "No to ja mam niezły orzech do zgryzienia... Potwornie dużo mi brakuje"
A: "Jak to?"
M: "W końcu na wzór wybrałam sobie Mistrza Świata... :)"
W tym momencie pojawił się niesamowity uśmiech na jego twarzy :))
Po czym stwierdził, ze przy takiej zawziętości i ambizji pewnego dnia też zostanę Mistrzynią :) Tylko trzeba "troszkę" pozapieprzać. Tak dzień i noc, noc i dzień... do upadłego xd. Plany sięgają nawet znacznie dalej, ale nie chcę na razie o tym mówić bo sama w to nie wierzę ;) Muszę dojść do siebie po tym co usłyszałam. ;D
A tak na serio... Bardzo mocno wierzymy, że już w tym sezonie stanę wreszcie na podium :) Nie chcę zapeszac ale... Od zeszłego roku, kiedy Artur wpadł do Komornik by pomóc mi z solówką wszystko się zaczeło zmieniac ;) Weszłam na nowy poziom i wreszcie zaczęłam być dostrzegana na scenie ogólnopolskiej jako solistka. Awansując za każdym razem do samego finału ;) W Białych Błotach lokata 6, we Włocławku 4. No cóż... otarłam się o podium. Ale nie o miejsca tu chodzi a o metamorfozę na którą obydwoje tyle czasu czekaliśmy :)
Kiedy powiedziałam, ze wreszcie nabrałam pewności siebie i już niełatwo mnie złamac, mam siłę przebicia i nie boję się konkurencji niemal krzyknął " No nareszcie! ;) " i dostałam buziaka ;P
Życie zaczęło wreszcie pięknie się układac :) Wszystko staje się być już jasne. To kwestia naprawdę niecałych 3 lat kiedy zacznę zajmować się tańcem zawodowo. Tak bardzo w to wierzę <3
Rodzice również! ;) Sami byli naładowani bardzo pozytywną energią. Tata szczególnie. ;P Podglądał przez szybę całe zajęcia z Arturem i stwierdził, że taniec jakoś bardzo zaczyna mu sie podobac ;P
Od razu zaproponował żebyśmy następnego dnia wyjechali do Swarzędza po materiały ;) (Tam znajduję się największa hurtownia z materiałami do strojów tanecznych). Byłam meeega szczęśliwa :D Pozostaje tylko dokończyć oficjalne projekty ;)) i ziuuum do zespołowej krawcowej.
Mając "blogosławieństwo" swojej trenerki, Mistrza i rodziców niczego więcej mi nie trzeba ;) Tylko wziąść się do pracy. Wylewajac litry potu na parkiecie xd.
Ale o niczym innym nie marzę ;* To mój własny świat gdzie jestem kim zechcę i nikt nie jest w stanie mi tego zespuć :))
Kocham Moje życie <3
PS. Jeśli Artur wygra castingi, to przez rok zostanie w Ameryce przy boku Madonny, czego mu z całego serca oczywiście życzę ;) Ale będzie mi też oczywiście brakować jego obecności i wsparcia. Z tej okazji zdecydowałam się wystawić nasz pamiątkowy duet do Beautiful Monster - jeśli macie ochotę --> looknijcie.
http://www.youtube.com/watch?v=IjncoV_LsMo
;)