Jeszcze 3h temu dzień zaczął się dobrze, zaś w tej chwili czuję się jakby ktoś mi markerem napisał na czole "jesteś do dupy, hehe".
Nic, no zawaliłam to gdzieś na poziomie liceum, trudno.
Czwartkowe przedpołudnie spędzam na motocrossie. Z gorączką i RTK w łapie, będzie ciekawie.