Milion przemyslen, jedna decyzja.
Wciaz mnie przesladuje przeszlosc, jakie intencje Twe byly
Gdzie sie podzialy uczucia, i co? Tak nagle sie zmyly ?
Nie wiem, tego nie wiem, ciagle cisza, nic nie mowisz
Chcesz by bylo tak jak dawniej, lecz ta przeszlosc juz nie wroci
Ciagle placze wieczorami, chcialbym Cie miec na kolanach
Lecz prosto mi w oczy mowisz, ze nie chcesz mnie w swoich planach
To mnie boli, lecz co zrobie? Nic. Jak zwykle, bede wył
Siade sam dzis w ciemnym kacie, i cala noc bede pil
Rano wstane, zimne rece
oprocz tego jeszcze serce
Chlodne, ciezkie niczym stal,
Nie potrzebuje nic wiecej
Tylko tego, bym Cie mial
Jedni szczescia poszukuja w swych marzeniach, lub w swych snach
Ja swego szczescia nie szukam, bo wiem, ze zostane sam
To zniknelo, gdzies ucichlo, nie masz uczuc tamtych w sercu
Plany moje sie nei ziszcza-gdzie my razem na slubnym kobiercu
Tak mijaja dni kolejne, z pustka wokol, nie ma Ciebie
Moze jestes, lecz nie przy mnie, Ty poszukujesz wciaz siebie
W piorze konczy sie atrament, czas juz konczyc te opowiesc
Konczy rowniez sie me zycie, bo wiecej nie moge zniesc
Czas juz konczyc, zwykle slowa.. Tego co chce, nie dostane
A chce Ciebie, tylko Ciebie.. nie chce dalej isc w nieznane