Hej motylki kochane. :* jeeeej, nawet nie wiecie jak się ucieszyłam. wczoraj u pielegniarki się wazyłam i było 40.3! w środę przed wielkanoca było 41,7, a odchudzam się od półtora tygodnia {2 maj}. tylko, że na ciele zmian ani drobinki. ale trzeba poczekać. no i, nie piszę tu codziennie, gdyż nie codziennie jestem przy kompie. ale jak jestem to staram się pisać. jem ok. 1000 kcal, i staram się nie przekraczać. mam dziś 3 dzień a6w. no, a tak poza tym to muuszę się wziąć konkretnie za naukę. bo za miesiąc wystawiają oceny! a u mnie kilka zadrożeń na tę chwilę jest.. także: odchudzanie i nauka. chudego. :*