22 czerwiec.
Znow mnie zabilas.
Jestem cholernie niedaleko Twojego miasta, przyjechalabym ale wiem, ze na to nie zaslugujesz.
Wiem, ze nie zaslugujesz na nic.
Klamiesz, masz brudne serce i brudne dlonie.
Jestes zlym czlowiekiem.
Wyslannikiem diabla.
A mimo to.. Wciaz Cie kocham.
Jestem w tlumie ludzi, odcinam sie dzis i slucham naszych piosenek.
Patrze w lustro i rozbijam je bo nie ma Cie obok mnie.
Bluznie na wszystko bo nam sie nie udalo.
Nienawidze siebie za to, ze Cie poznalam.
Jestem dumna, bo Cie pokochalam.
Bo kocham.
Bo jestem.
Dla Ciebie.
I nie czuje sie slaba.
To Ty jestes slaba, bo nie potrafisz kochac.
Posiadam ta wyzszosc nad Toba, bo kocham.
Kocham nieskonczona miloscia.
Kocham tak, ze wszystko inne to nic.
I chce Ciebie bo kurwa kocham pomimo.
I chce Ciebie, ale nie taka jaka jestes.
I chce zyc z Toba az po smierc.
I chce Ciebie..
Tylko Ciebie chce.
Mam na imie XXX i posiadam swoja milosc zycia.
Ona ma na imie Daria.
I jest moim zyciem.