14 czerwiec.
Godzina pierwsza dwadzieścia osiem.
... Już piątek.
O 18:36 wyjdę po Ciebie na dworzec.
Jeżeli zwalczasz ogień ogniem, powstaje tylko większy płomień.
Dlatego chcę dać Ci dobro, mimo tego złego co dla mnie uczyniłaś.
Chcę byś była szczęśliwa, mimo tego, że odebrałaś mi szczęście.
Ja chcę Ci je dać, w jakikolwiek możliwy sposób, ale dam.
18:36 peron trzeci lub pierwszy.
Nie wiem jak Cię przywitać.
Najchętniej rzuciłabym Ci się w ramiona i zatrzymała czas.
Jednak chyba będę musiała pozostać neutralna.
Mam na imię XXX i jutro po raz ostatni daję szanse mojej nieskończonej miłości życia.
Mam siedemnaście lat i jutro.. Jutro pociąg przywiezie mi moją ukochaną.
Kocham Cię.
Boję sie jutra.
Ale ciepło mi w sercu, ponieważ Cię zobaczę..
Do zobaczenia, najdroższa.
I never ends ?