Oddałam Ci wolność, bo Cię kocham.
Mam na imię XXX i mimo "dobrego"przełomu boli mnie to, że pozwoliła mi odejść.
Kocham ją, ale brak mi sił by walczyć.
Wierze w to, że jeżeli to miłość to połączy nasze dłonie ponownie.
Ona moją miłością..
Ona moim światem..
Moim wszystkim.
Mimo, że nigdy nie należała do mnie.
A ja zawsze czułam się bezpańska..
Moja miłość płonąca niczym tysiąc płomieni.
Nigdy nie wygaśnie, a choćby ogień woda oziębła ugaść chciała.
Nie dałaby rady, bowiem ten ogień to skała.
12 czerwca. Oddane skrzydła.
Mam siedemnaście lat i dano mi wolność.
Jednak.. Nie chcę być wolna.
Czego chcę?
- Chcę jej.