photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 LUTEGO 2015

Rogerro #metaxa

Ta, byłam na metaxie. Z Rogerem. Jeny, tyle się wydarzyło, pozmieniało i wciąż się dzieje, a ja nic tu nie piszę. Kilka weekendów wstecz spałam u Evy. Wszystko fajnie, zrobiłyśmy jakiegoś drinka, wypiłyśmy, poszłyśmy na pizzę. No i nagle zachciało nam się tańczyć. Poszłyśmy do domu, Eva namówiła rodziców i jej mama zawiozła nas na metaxę. Na początku stypa, jak zawsze, bo byłyśmy bardzo wcześnie, ale potem jak się rozkręciłam, to non stop tańczyłyśmy. I tylko co chwila jakieś nowe chłopaki do nas podchodzili. Wybawiłam się świetnie. Bardzo dobrze się tam czułam z Evą, nie zostawiła mnie, cały czas trzymałyśmy się razem i ogólnie byłam bardzo zadowolona, bo nie sądziłam, że będzie tak spoko.