photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 LUTEGO 2015

Następnego dnia Eva zrobiła mi masaż, KOCHANA <3 Mega pozytywny człowiek :))

No ale... Jak się Roger dowiedział, że byłam na mecie, to mnie potem zaczął namawiać, żebym w sobotę przyszła. Ja miałam ochotę i też prosiłam Andzię, żeby ze mną szła, ale ona nie bardzo chciała. No i mu tłumaczyłam, że nie mam z kim, jeszcze akurat wtedy przeziębiona byłam trochę, a on uparcie, że z nim pójdę i koniec. A ja mówię no i co, cały czas będziesz ze mną? Nawet na papierosa nie wyjdziesz? On no jasne, chcesz się założyć? No i się założyliśmy. A potem się przypomniał wieczorem i w sumie na spontanie, wykąpałam się szybko, uszykowałam i namówiłam mamę, żeby mnie zawiozła. Cały czas ze mną tańczył, tylko raz mnie na moment zostawił, ale to tam nic. Generalnie w porządku i nie żałowałam, że poszłam. Wypiłam sobie trochę drinka, bo na początku taka sztywna byłam, że tańczyć nie umiałam. I chyba wtedy się zaczęło... Bo tam był kto? Oczywiście Hohot. Ale o nim już w następnym.