znów dziwne sny
i znów nie Ty
mi sie śnisz
strzępy wyobraźni
substytutki mojej jaźni
znużonej codziennością tej gry
bo wbrw pozorom
nic nie jest mą wolą
nie ja pociągam za sznurki
co rano zaznając
smaku czerstwej bułki
zwanej sentymentem
a ja lekce sobie waze
piwo którego nawaze
ze smakiem spije zeń piane
ukłonie sie pieknie
ze az serce ci zmieknie
póki znów nie zbudze sie ranem
***
biologia i inne smieszne gry
***
=*