Dziwne te ostatnie dni są. Taka nudna rzeczywistość zaczyna mi doskwierać w tej Stalowej. A to niedobrze.. W sumie, to bardzo niedobrze.
Trzeba coś z tym zrobić po prostu, a nie siedzieć i narzekać.
Jak są wakacje, to ludzie zaczynają narzekać na nudę, a jak ich nie ma to proszą o nie z całych sił : D
I to dowodzi na to, jak marudną istotą jest człowiek. A ja nie dość, że marudzę, to jeszcze jestem totalnie niezorganizowana
jeśli chodzi o planowanie jakichkolwiek wyjazdów i spraw na codzień. Poza tym, mam mętlik totalny w głowie i powoli zaczynam mieć tego
dość. Mogłam zostać w małomarudnym, zorganizowanym i poukładanym Kołobrzegu.
Życieee.
Właśnie sobie przypomniałam, że miałam dzisiaj siedzieć w Rzeszowie cały dzień.
= Kolejny niewypalony planik.
A tak: zdjęcie z pseudo-grilla, robione w ostatni piątek. ; )
A tak btw, to nie lubię piasków za głupie, biegające kundle dookoła i za to, że śmierdzą nudą, ale wszystko się niweluje po tym, gdy odkryłam, że oba piaskowe sklepiki posiadają moje i Maj ulubione lody.
Pozdrawiam Was, najmilsze gwiazdeczki. Musimy iść na kapro, bo będzie najgorzej.
Użytkownik zzdlz
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.