Wszyscy wracają
wszyscy mi na nic nie potrzebni..
Czemu nie wrócą Ci na których najbardziel zależy..?
Przyjdź na świat
By wyrównać rachunki strat
Żeby zająć wśród nas
Puste miejsce przy stole
A nadzieja znów wstąpi w nas
Nieobecnych pojawią się cienie
Zabrakło znów czyjegoś głosu
Przyjdź tu do nas i z nami trwaj
Wbrew tak zwianej ironii losu