zdjęcie jest tak stare jak świat, jeszcze z tamtego roku. ale to nie o to chodzi. wczoraj był mega koncert, przyszłam z Kajem & Kevinem, wyszłam z koleżankami. Eliza, uwielbiam Cię, jak Ty się smiejesz to i ja. Lubię wczorajszą muzykę, lubię tego kolesia który powiedział, że postawi mi piwo, lubię tą atmosferę, lubię jak śpiewałyśmy na cały głos, choć nie znałyśmy do końca tekstu. fajnie było też jak tańczyłyśmy, a wokół tłum ludzi, którzy się na nas patrzyli. uwielbiam śledzić tych przystojniaków. kocham to jak się śmiejemy z takiego hm... czegoś? lubię jak próbujesz, poderwać jakiegos chłopaka, a Ci to nie wychodzi! lubię kiedy robimy sobie jaja z ludzi. lubię jak biegamy po Błoniach. pamiętam jak wczoraj nie miałyśmy, gdzie zrobić siku. jejku! ja chcę jeszcze raz. ten koleś z samochodu chyba nic nie widział no nie? mam taką nadzieję! pamiętam jak wracałam, nogi tak mi bolały, że ledwo co szłam. odprowadziłam Kaja & Kevina ( TAK NA PRAWDĘ ICH ODPROWADZIŁAM! ) potem wracałam do domu. bateria w ipodzie mi się rozładowała, ale i tak szłam nucąc sobie Chadę. nigdy tak długo się nie śmiałam... no może pomijając wycieczkę. zawsze kiedy kończą się wakacje, to ja zaczynam się świetnie bawić. Ulka, w poniedziałek na noc do Ciebie. mam taki plan, aby nic nie pamiętać. po prostu tak się upić, żeby zapomnieć o moich problemach, miłościach i takie tam. lubię firmowe metki i imprezki w cudzych domach. lubię bawić się do białego rana. lubię kiedy ludzie patrzą na mnie jaka jestem szczęśliwa! niestety ten widok, to raczej rzadkość. jak tak patrzę na moje starsze zdjęcia, to zauważam jak cały czas się zmieniam. tak się zmieniłam... wszyscy to zauważyli. ale ja jestem bardzo szczęśliwa z tej zmiany. charakter uległ zmianie, tak? może tak właśnie powinno być. lubię swój charakter, wielu osobom on się bardzo nie podoba. dlatego, że co? że jestem szczera, tak? że mówię bezpośrednio? to się powinno raczej cenić. i nie nie popadam w samozachwyt. tylko tak bardzo wam to przeszkadza! to won, ja do kolegowania się nie zmuszam. mi jest dobrze, tak jak jest. no lubię poodpierdalać czasem. no dobra, nie czasem, często. ale kurde czy to mnie zwalnia, z tego, że też jestem normalna? raczej nie. uwierz, też umiem pomóc, i wysłuchać kurwa! ale niee, no co Ty ja nie pójdę do Klaudii bo ona ma najebane w głowie i nie wie co to problemy, bo cały czas sie śmieje! to chyba dobrze co? a nie być takim sztywniakiem. a i wiem co to problemy, uwierz. tylko ja się nimi nie chawale. trzymam je w sobie, wiesz? ciężko jest mi się otworzyć. tak cholernie ciężko! i co z tego, że Ciebie to nie interesuje. zawsze radziłam sobie sama, te moje głupie miłośći, teraz się z nich śmieje. więc poryczę trochę, posmutam, i kiedyś KIEDYŚ powinnam zapomnieć. moja pamięć zostaje oczyszczona ze wspomnieć, ale serce nadal jest poranonie, nadal krwawi, wiesz? więc, to że się śmieje, to nie znaczy że jestem szczęśliwa. to mam być może taką powłokę, która chowa moje problemy przed towarzystwem. jestem z tego dumna, chociaż czasem potrzebuję porozmawiać. kiedy rozmawiamy, to jestem tak cholernie spokojna, i powtarzam co drugie słowo "ku*wa" no nie? -.- ale kiedy przyjdę do domu, to płaczę, wiesz? nie. bo umiem to ukryć. i kurwa jestem z tego dumna. to chyba najdłuższa notka w moim życiu, taka najbardziej z serca. i chuj mnie obchodzą błędy. napierdalam w te klawisze bez tołku. ale czuję teraz ciepło w sercu, wiesz? i może zaczynam mieć wyjebane?  no i co teraz?  usmiecham się do siebie. ale znając życie, zapewne pomyślisz, że nie mam problemów. czuję się dziwnie, bardzo dziwnie, może dlatego, że opisuje tu to co czuję. i kurwa maam tak wyjebane na to co sobie pomyślisz o mnie, że nie wyobrażasz sobie tego! a Ty co robisz? nie możesz mi tego powiedzieć wprost? w cztery oczy? niee no co Ty! ja do Ciebie nie podejdę, no nie? co boisz sie? lepiej jest się patrzyć, plotkować? no pewnie, też bym tak wolała. frajerko. jeszcze raz, mnie 'jebniesz z bara' to kurwa nie odpuszczę, przyrzekam. ja nie jestem z tych co kradną chłopaka, na Twojego 'supermena' mam wyjebane, Ty też się po jakimś czasie przekonasz że to zwykłe ścierwo. chociaż najbardziej denerwuje mnie to, że mnie nie znasz a oceniasz. fajnie to tak? Ty tak lubisz, weź wypierdalaj. i znów przeklinam. i nie obchodzi mnie to, że Ty tego nie lubisz. nie zmienię się. nie mam zamiaru. ta notka jest bezsensu, pomieszane różne tematy, ale taki właśnie burdel mam w głowie. dziękuję, nie do widzienia. 

muzyka  

kiedyś wyjmę mój kastet, i powybijam tych wszystkich idiotów z tego świata.