To jeszcze szał bez grzywki, ale za to z jakimś bliżej nieokreślonym gównem opadajacym na czoło.
Bardzo lubię zdjęcia z tej imprezy, chociaż było to prawie rok temu. Ogromny sentyment.
Wczoraj byłyśmy z Pyzą na chilloucie, pływałyśmy łódeczką po jeziorku.
Chcę mieszkać blizej Pyzy.
~wczoraj również oblewałam z maturzystami maturę ;-), haha. Śmiesznie, jakieś chłosty w saunie, szał na piasku, w samochodzie, w jeziorze. Zjadłam ciastko z robakiem, ale wyplułam.
Inne mniej przyjemnie rzeczy przemilczę.
miłego dnia robaczki!
miłego dnia PYZA! z chemią.<3