Wiecie czasem narzekam na swoją odmiennośc , ale z drugiej strony cieszę się , że taka jestem. nawet na czata nie można wejść bo shejtują twój nick...żałosne...
Cieszę sie , że nie jestem szarą masą , że nie topie się w tłumie. Sprawia mi przyjemnośc kiedy ludzie mnie zauważają...ohh to tak buduje samoocnę...Wiecie bawią mnie te wszytskie żałosne komentarze na temat mojej osoby...są tacy przecietni i nijacy...są szarą masą , która chodzi na jakimś autopilocie. Współczuję im bo nie dostrzegają tego jaki świat naprawde jest. Jestem drapieżnikiem , a oni moimi ofiarami...bawi mnie to kiedy mnie atakują , a ja ich zaginam inteligentną wypowiedzią. Nie potrzebuje nikogo.
Moje towarzystwo mi wystarczy...i niech tak zostanie.
Mam to gdzieś co mówią o mnie ludzie. Widocznie ich życie jest tak nudne , że interesują się moim.
Wiecie bardzo wygodne hejtować kogoś kogo się nie widzi...pogratulować odwagi i oślego uporu.