grrrrrrrrr 

http://www.youtube.com/watch?v=cUIzEWf5FYQ

Powiem jedno:

Nie chcę, by skończyło się to boskie opierdalanie...

...jakkolwiek się nie opierdalałam, byłam aktywna,

normalnie, jak przystało na status dobrego zawodnika, co nie.

Ale jeszcze nie czas na jakieś bilingi, statystyki, tudzież intjeligjentne podsumowania mondrymi słowami.

Nie chwali sie dnia przed zachodem słońca <ok>

Tak naprawdę jest jeszcze wiele do zrobienia, wiele do przeżycia w te parę dni.

Dopiero pierwszego września będę mogła napisać sobie na czole: "Było zajebiście"

A na dupie [która swoją drogą chyba mi urosła, choć kłamią, że nie] dokończę "Ale kurwa dzięki wam już nie jest!!!!"

... no i może jeszcze dorysuję ozdobne ornamenty, skoro jest większa.

Pozdro. Wielkie,

po prostu dla tych, którzy przyczynili się do zajebistości, ulotnych jak ulotka, wakacji.