A dzisiaj seria rozmazanych zdjęć, a co mi tam xD
Dzis jeździłam tylko na Elzie. Jeździłyśmy wokół beczek i masakra.
Muszę więcej pracować nad ich wyginaniem się. Porażka.
Na łydke nawet nawet a jak chciałam się wodzą wspomóc to w dupie miała -.-
W kłusie nie wyrabiała między beczkami i wygasała na zakrętach.
Troche się powkurzałam więc poszłyśmy na łąkę i dałyśmy spokój slalomom.
No i galopczyłyśmy. I coraz lepiej nam idzie :)
I jej i mi. Ona już galop ma spokojniejszy, daje się zatrzymać. Ja juz aż tak bardzo nie pochylam się do tyłu :)
To tyle na dziś:)
AAaa aparat mi zdechł, te foty sa z wczoraj z telefonu.
Ale dzis zakupiłam inny aparat, zobaczymy jutro jak się spisze :)
To papap;*