Zakochałam się w tych kolorach. Niebieski trochę źle wyszedł na zdjęciu. Na żywo to bardziej taki przygaszony, chłodny błękit. A ten ciemnoszary jest po prostu idealny. Pełne krycie dopiero po 3 warstwach, ale za te kolory można wybaczyć. 

Bourjois wypuściło mój podkład w nowym wydaniu. Zupełnie mi się to nie podoba. Zostało mi już tylko trochę (może 1/5 buteleczki) i niedługo będę musiała kupić nowy. A z tego co czytałam opinie, nowe kolory są zbliżone, ale niestety trochę ciemniejsze. Biorąc pod uwagę to, że miałam najjaśniejszy z serii, może być średnio z tym nowym. Mam nadzieję, że chociaż odcienia nie zmienili, bo był idealnie żółty. Nie widać tego jakoś bardzo, ale mam totalnie żółtą skórę i każdy "beżowy" podkład jest dla mnie zły, odcina się strasznie od skóry, a przecież nie o to chodzi. Ciekawe czy ten w nowym wydaniu Bourjois będzie pasował. Oby tak było, bo nie mam ochoty na kolejne poszukiwania podkładu, który nie będzie wyglądał na mnie jak maska. 

Trochę się uczę. Powinnam intensywniej, ale nie mam motywacji. Dobrze, że i tak cokolwiek ruszyło w tym kierunku. 

...