Chwieją się myśli, które spadną kiedyś z czubka umysłu, obiecuję. nie stabilna konstrukcjo w każdym skrawku mojego ciała, nie walcz z podmuchami, nie walcz ze mną, zacznij znów na moich fundamentach, na moich przekonaniach. Nie pokładaj we mnie takiej ilości nadziei, nie umiem być Twoją wartością, nie na tak niepewnym gruncie, nie dla tak niepotwierdzonej istoty. Bądź śnie, jeszcze dziś, dopisujesz tyle miłości, tyle ciepła, opanowania i tak dużą część mnie, że nawet nie krzyczę, nawet się nie bronię.
Dziś jesteś, znów wróciłeś rozumie, wróciłeś niepewny rzucie oka. Siadam, piję herbatę z moją przytomnością, czytamy siebie, nie wiedząc z tego nic, nie pojmując w żadnym stopniu. Chyba znów zanikły słowa, które trzymałam dla czekania, nawet jeśli przyjdzie mi to wszystko zalać łzami, nawet jeśli zrozumiem, że to wszystko jest zwykłą pomyłką , to nic , nie lubię żałować .
Stworzyłam spichlerz pełen intensywności, pełen zdjęć i myśli. Mam dużo więcej do stworzenia, dużo więcej ambicji, którym zmieniłam rodzaj i stan wartości. Tak trudno dziś wyznaczyć krawędzie siebie, przecież już nie idealizujemy emocji i oddania.
Miło, że nie zostawiasz mnie na progu powiek mimo, że z punktu widzenia przeznaczenia nie jesteśmy spójni , droga nadziejo .
M<3
Inni zdjęcia: Ehh patusiax395Gloria knapikowaPysiula po spa vieyraAMARANTOWA RÓŻA xavekittyx1538 akcentovaSkała pigmentowa bluebird11rzeka elmarC; milionvoicesinmysoul:) dorcia2700Borsk ( : sciezkadzwiekowa