tak sobie choruję. bawię się aparatem. słucham RA.
leżę w łóżku i modlę się o siły aby iść na fajkę.
pierwsze postanowienie idzie w ruch.
69 dni do koncertu.
czuję, że pójdę zwymiotować dzisiejszy obiad.
jutro przywieszam zdjęcia na ścianę, choćbym miała umrzeć.
fajnie, że mnie nie nienawidzisz. to całkiem fajnie.
ja jebie. - tyle na temat dzisiejszego dnia.