Jak w tym skeczu kabaretu Ani mru mru "Najśmieszniejszy szpagacista świata".
I jeszcze te jego dłuuugie nogi.
Poszłam robić zdjęcia na padok po jazdach, bo dzisiaj skończyliśmy o 14.00. Miałam wyrobić się w pół godziny. No, bo wiecie - ile czasu można zdjęcia koniom robić, tak? Tym bardziej, że ja fotografem to nie jestem. No i wyszło jak zwykle. Przeleciało mi ponad godzinę czasu z życia i nawet nie zauważyłam ;P .
A wczoraj jazda na oklep. Młynki, pijane indiańce, rybki i te inne takie. Ło matko. Ale super było!!
Nie powiem, co mnie teraz boli, bo to brzydko!! XD
Pozdrawiam, Zelman25.