Nie potrafię zasnąć. Nie mam już snów.
A co z dziewczynką w zwiewnej sukience? Nie bez powodu przechadza się wśród korzeni, pragnących wydostać swe ciało spod ciężkich, szarych kloców. Myślisz, że ma lżej? Siedzi na ławce, nogi zwisają jej nad Ziemią. Nie potrafi nimi zamachać. Nie ma ku temu powodu. Ma przy sobie małą torebkę wypchaną białymi plasterkami. To nie jej wina, że lubi pomagać. Że żyje z tego, a raczej dzięki temu. Została dziś obrzucona kamieniami . A jej grzywka, którą do niedawna tak lubiła, klei się do jej czoła. Zbyt ciężka na podmuchy dziewczynki. Patrzy w górę i widzi, jak zielone ślady przebijają zachmurzone 10/10 niebo. Marzy, by zanurzyć się pod swój nie niebieski koc. Wzięła jeden plaster do ręki, schowała go do kieszeni. Torebkę wyrzuciła i ruszyła w las.
"Jutro będzie lepiej"
Chociaż, nie wiem.. i tak nie będzie tu Ciebie.