Boże dzień za dniem mija ... Monotonia. To jest najgorsza rzecz jaka może się przytrafić człowiekowi mojego pokroju! Dzieje się coś, ale to są rzeczy na porządku dziennym. Szkoła, potrafi zabić człowieka, dobija, zanudza, irytuje, miesza w głowie. Powiedzcie mi ludzie jak ja mam wytrwać do następnych wakacji ? I jeszcze ten pierdolony stres, nie uważacie, że młodzież naszego pokolenia ma za dużo stresu w życiu ? Nasi rodzice w tym wieku biegali sobie jeszcze beztrosko nie świadomi wielu rzeczy, a my my co ?Ile mamy lat, żeby robić to co robimy ? Coraz więcej się od nas wymaga, oczekuje nie wiadomo jakiej dużej mądrości życiowej. I jeszcze dowalaja te pieprzone zmiany testów i oczywiście zapierdalaja z każdego przedmiotu tak samo dużo, bo każdy jest najważniejszy na świecie. Zaczyna mnie to coraz bardziej wkurzać z dnia na dzień, z godziny na godzinę.
Sposób na powyższe problemy : FUCK IT , i żeby to było takie łatwe nie ? Chcę wrócić w ramiona ludzi kochanych, szczerych, życzliwych, bezproblemowych ...
Pozdrawiam :)