Próbowałam sfociać pździoszczołę.
I co?
Nie udało się.
I co zrobiłaś?
Fociałam dalej kiwatki.
Dobrze, że jakoś pogodziłaś się z porażką.
Wyjdź.
Aha, rozumiem. Nie do końca się z tym pogodziłaś.
Hm.
Co?
To dziwne, że jak ktoś słyszy moje imię, to od razu myśli o Pszczółce Mai.
No właśnie. Jak można kojarzyć sobie tak pracowite stworzenia z tak wielkim leniem jak ty!
Powiedział kot. Ha ha.
Haha.