a więc tak, znów tu jestem.. muszę przyznać, że myślałam, że już tu nie wrócę, niestety wyszło jak wyszło. ostatnia notka była 23.10.2012 roku, do wczoraj było dobrze. to już coś.. 7 miesięcy było w miare dobrze, wczoraj wszystko się popsuło.. jakby w jednej chwili runęło wszystko o co walczyłam tyle czasu. 'Eh.. Obiecujesz, że będzie dobrze? Bo o to się martwię, oddałbym wszystko żebyś nigdy w życiu nie zaznała smutku, to jest dla mnie najważniejsze.. Już za dużo się nacierpiałaś..' kiedyś obiecałam, że więcej nie będę płakała, jak zwykle spierdoliłam. :)
mam definitywnie dość, wszystkiego, wszystkich, mnie..