Dawno tu nie pisałam. Czasami potrzebuję się tutaj wyżyć, napisać moje odczucia i przemyślenia w różnych sprawach, lecz najwyraźniej teraz tego nie potrzebowałam. Dzisiaj noc spadających gwiazd. Pare udało mi się już ujrzeć, życzenie oczywiście wypowiedziane. Mam nadzieję, że się spełni. Niedługo idę dalej oglądać to zjawisko, gdyż liczba moich życzeń jest spora. Pamiętam jak w dzieciństwie zawsze wychodziłam na dwór i patrzyłam w niebo. Była to niesamowita radocha. Masa życzeń, niektóre nawet się spełniły ;) Nadal wierzę, nawet chyba tak jak kiedyś, że twoje marzenia wypowiedziane w taką noc się spełniają, choć niektórym trzeba odrobinę pomóc, aby się zrealizowały. Jak dotąd potrafiłam wytrzymać bez snu do 5 rano, teraz może też mi się uda ;) Będę chociaż miała dużo czasu na patrzenie w niebo :) Więc jeśli ktoś to czyta i siedzi w domu, radzę, aby wyszedł i powpatrywał się w górę :) Takie coś nie zdarza się często :) Trzymajcie się i niech wszystkie Wasze marzenia wypowiedziane w tą noc się spełnią !:* Dobranoc i buziaki :*:*:*

,, [...] codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.''