~kaleidoscopeeyes no ale patrz, przejaśnia się, może jutro już całkiem ładnie będzie :)
Ty, a mnie też coś bierze. kicham. gardło mnie zaczyna boleć, tfee.
oooo, to się Grzesiu wznosi na wyżyny. kto by pomyślał...
kaleidoscopeeyes nie twierdzę, że moje notki są inteligentne, broń Boże, po prostu jak już, to pisanie lepiej mi idzie niż robienie zdjęć. ;D
ej a ja w Wyzwoleniu nie byłam chyba nigdy.
a no, Boro będzie miał blisko do chaty. mieszka w końcu w moim bloku. wąwóz nie taka głupia sprawa, ale nie w taką pogooodę, no dajcie spokój..
z religii? dżdżdż. a co macie? moze referat o roli Maryi w historii zbawienia? chociaż nie. bo Ty w pierwszej klasie. ach pierwsza klasa. stare dobre czasy religii z kochanym x. Pawłem. potem się skończyło, bo przenieśli go do Wąwolnicy. albo, jak ostatnio stwierdziliśmy, sam się przeniósł, bo przewidział, co się w Bisq będzie działo.
ech.
~kaleidoscopeeyes a co będziecie robić w wąwozie w poniedziałek? uhuh? my tam do Botanika walimy i będziemy rozwalać Babę Jagę pewnie.
a do Kosmosu nie ma sprawy, możemy jechać razem, byłam tam pińcet tysięcy razy, bo jak nasza szkoła idzie do kina, to właśnie tam :D a poza tym jak jeszcze nie było Cinema City to chodziło się zawsze do Kosmosu (ech, jeszcze rok temu byliśmy na Piratach w Komosie... chlip. łezka aż się w oku kręci...). to jakoś się tam umówimy jeszcze.
a no, wygląda. mój nie wygląda, ja stawiam raczej na pisanie. :)
zarzucę sentencją 'inteligentni ludzie nigdy się nie nudzą'; więc, moja droga Aniu, Ty po prostu chwilowo nie masz co robić, nuda nie jest Ci znana, pamiętaj! ;)
~kaleidoscopeeyes uhuh, Ania taka glamour. gwiazda taka, zaraz po rozdaniu oscarów. nawet limuzyny z tyłu są.
jak ja lubię Twoje zdjęcia.
uuh. zdrowiej Anno. ja dziś jestem jakaś taka... kontuzjowana, nic mi się nie chce, spać tylko. ech, pech chciał. cóż, kiedy indziej się wybierzemy szukać wiosny :D
zdrowia! ;*
O sobie: Gdybym miała się opisać jednym słowem, to chyba nie potrafiłabym tego zrobić. Już prędzej czterema: Niezrównoważona Emocjonalnie Panna Schizowana, tudzież Panna Anna. Nie jestem jakimś oryginałem, ale z całą pewnością nie można określić mnie jako zwykłą osobę [ no bo jak b l o n d y n k a może być zwyczajna?].
A wiec welcome. Poznajcie Anję: złośliwą, wstrętną, rozhisteryzowaną dziewczynkę o niebieskich oczach, z wielkimi marzeniami i sajgonem w [i na] głowie, której po prostu nie da się nie kochać.